Zawieszony nad pИomeniami Шwiec…
PiИem swoje Иzy.
Jak niewiele miaИem… przejйty Шwiatem,
Pojmany
Przez Шwiat, przez miИoШЖ, przez litoШЖ
Przez eter mej bezmocy.
Mвj byt jak mrвz, ziеb, szlifowana kra.
W nim Шnieg byИ mi chlebem
Luna byИa sИoфcem.
Jak niewiele miaИem… przejйty Шwiatem,
Pojmany
Przez Шwiat
SИowa jak lвd
MyШli jak lвd
Oczy jak lвd
KoШci jak lвd
Serca jak lвd
Mam
W bezksztaИtnej bryle uwiйziony tyle lat.
Kto mnie wplвtИ w kwiatostany +еdz…
Na dnie grobu cierpiеcego Boga?
Czyj +e tu pogrzeb? — szeleШci wiatr
+ycie bez +ycia puka dodrzwi.
W ciemnie mszy podziemnych,
W caИuny mrocznych myШli,
Uciekam od wnieboskИonвw.